Brak apetytu u bydła – co zrobić, żeby krowa więcej jadła?
Prawidłowe żywienie bydła, zarówno mlecznego, jak i mięsnego, ma ogromny wpływ na uzyskiwane wyniki ekonomiczne związane z wydajnością mleczną oraz tempem opasu.
Prawidłowe żywienie bydła, zarówno mlecznego, jak i mięsnego, ma ogromny wpływ na uzyskiwane wyniki ekonomiczne związane z wydajnością mleczną oraz tempem opasu. Choć zwierzęta zwykle jedzą dużo i chętnie, a kolejnych kilkanaście godzin w ciągu dnia spędzają na przeżuwaniu, zdarza się, że pasza przestaje je interesować? Co może być tego przyczyną? Jak zapobiegać niedoborom pokarmowym?
Chore zwierzęta nie chcą jeść
Jedną z głównych przyczyn utraty zainteresowania paszą są choroby w stadzie. Zwierzęta, w których organizmie toczy się stan zapalny, automatycznie tracą zainteresowanie paszą. Brak apetytu jest głównym objawem wielu groźnych chorób, takich jak zapalenie wymienia, wzdęcia, biegunki, kwasica oraz ketoza. Ta ostatnia choroba to wyjątkowo poważne zaburzenie metaboliczne, które wiąże się z brakiem łaknienia. Prowadzi do spadku masy ciała, obniżenia efektywności produkcyjnej (często do zera), a w skrajnych przypadkach może prowadzić do śmierci.
Jeśli hodowca zauważy, że zwierzę lub większa grupa zwierząt niechętnie pobiera paszę, co przekłada się na obniżenie kondycji, spadek produkcyjności czy znaczne osłabienie, konieczna jest konsultacja z lekarzem weterynarii. Nieleczone choroby bydła powodują ogromne straty w stadzie, a zwierzęta nie będą chciały jeść nawet bardzo smakowitej i atrakcyjnej paszy.
W poszukiwaniu przyczyn braku zainteresowania paszą, warto brać pod uwagę nie tylko najpopularniejsze choroby metaboliczne, ale również schorzenia racic. Krowy, które cierpią na kulawizny, zakażenia bakteryjne racic i inne problemy z kończynami, najczęściej przez cały dzień polegują. Nic w tym dziwnego – chodzenie sprawia im spory ból. Nie podchodzą więc do stołu paszowego, a co za tym idzie – nie pobierają odpowiedniej dawki pokarmowej. Krowy niezainteresowane paszą warto więc przebadać pod kątem schorzeń racic.
Niechęć do jedzenia po wycieleniu
Problem z żywieniem bydła pojawia się również w okresie okołowycieleniowym. Krowa nie chce jeść tuż po porodzie – tymczasem właśnie w tym okresie ma największe zapotrzebowanie energetyczne. Brak apetytu po wycieleniu może prowadzić do poważnych zaburzeń metabolicznych, dlatego hodowcy powinni zadbać nie tylko o prawidłową dawkę pokarmową, ale również o to, by pasza była smakowita i chętnie pobierana przez krowy.
Cicha ruja obniża apetyt
Kolejnym powodem braku apetytu, który jest bezpośrednio związany z niechęcią do jedzenia po wycieleniu, jest tak zwana cicha ruja. Pojawia się ona dosyć często w stadach wysokowydajnych stad mlecznych, powodując opóźnienie kolejnego zapłodnienia, a co za tym idzie – także opóźnienie kolejnej laktacji. Nieprawidłowe żywienie w pierwszym okresie po wycieleniu powoduje u krowy zaburzenia hormonalne, które nie pozwalają na wystąpienie typowych objawów rui. W trakcie cichej rui krowy mają słabszy apetyt, co przekłada się na słabsza kondycję i obniżenie wydajności mlecznej, może też powodować problemy podczas przyszłej ciąży i przy porodzie.
Złe warunki w oborze i stres cieplny
Krowy nie chcą jeść także wtedy, gdy przebywają na co dzień w złych warunkach. Jeśli w oborze jest zbyt mała powierzchnia na zbyt dużą obsadę stada, panuje nadmierna wilgoć lub gorąco, jest oczywiste, że zwierzęta mniej chętnie sięgają po paszę. Sporym problemem jest również stres cieplny, który dotyka zwierzęta przebywające zarówno w oborze, jak i na pastwisku. Pojawia się najczęściej latem, gdy temperatury powietrza są wysokie. Krowy potrzebują wtedy dużo więcej świeżej wody, a zainteresowanie jedzeniem schodzi na dalszy plan. Aby uniknąć obniżenia wydajności mlecznej czy przyrostów dobowych w stresie cieplnym, hodowca powinien zadbać o stały dostęp do świeżej wody, dobrej jakości paszy, a także o zapewnienie zwierzętom schronienia w zacienionym i przewiewnym miejscu.
Złej paszy krowy nie chcą jeść
Brak apetytu krowy może być związany nie tylko z ich stanem zdrowia czy warunkami w oborze, ale również z jakością paszy. Bydło jest od względem żywienia bardzo wymagające – niechętnie sięga po paszę, która jest dla niego mało smakowita. Problemem może być niewłaściwe wykonanie i przechowywanie paszy. Błędy na etapie wykonania paszy to przede wszystkim niewłaściwy czas koszenia i przygotowania paszy – kiszonki robione ze zbyt późno ściętych roślin zawierają zbyt duże ilości włókna. Zwierzęta żywione taką paszą są zapchane i mniej chętnie sięgają po pasze treściwe. Błędy na etapie przechowywania mogą natomiast powodować zaparzanie się paszy, powstawanie pleśni, a także groźnych dla zdrowia mykotoksyn. Takie pożywienie najczęściej ma przykry zapach – nic więc dziwnego, że krowy nie chcą po nie sięgać.
Żywienie bydła wymaga szczególnej dbałości nie tylko o dobrze zbilansowaną dawkę pokarmową, ale również jakość, świeżość i smakowitość paszy. Jeśli hodowca przygotowuje paszę (kiszonki, sianokiszonki, bele z sianem) we własnym gospodarstwie, powinien zadbać o jej staranne wykonanie, a także przechowywanie w bezpiecznych warunkach. Jeśli paszę kupuje, powinien wybierać sprawdzone źródła, co do których ma pewność, że pasza jest właściwie robiona i profesjonalnie przygotowana. Podczas codziennego karmienia krów, warto również pamiętać, aby zachować czystość na stole paszowym oraz aby niedojady nie pozostawały na nim przez kilka czy kilkanaście godzin. Resztki niepobranej paszy są bowiem doskonałym środowiskiem do rozwoju bakterii i innych patogenów. Krowy warto karmić częściej, ale mniejszymi dawkami – wtedy całość paszy zostanie pobrana podczas jednego podejścia do stołu paszowego.
Jak pobudzić żołądek krowy i poprawić apetyt?
Hodowcy, którzy zastanawiają się, jak pobudzić żołądek krowy i zwiększyć ich zainteresowanie paszą, mogą sięgnąć po lizawki dla bydła. To preparaty, które mają w swoim składzie sól, witaminy i minerały, które wspierają metabolizm, pobudzają łaknienie i zachęcają zwierzęta do aktywnego jedzenia. Lizawki doskonale sprawdzają się w przypadku krowich niejadków – nawet osłabione i niezainteresowane jedzeniem zwierzęta chętnie po nie sięgają, wykorzystując naturalny odruch lizania. Podawanie lizawek to nie tylko dobry sposób na pobudzenie łaknienia, ale również świetna profilaktyka wielu chorób metabolicznych. Pamiętajmy, by w lizawki zaopatrywać się u sprawdzonych producentów, zapewniających najwyższą jakość oferowanych produktów. Kupowanie lizawek z niesprawdzonego źródła może bowiem przynieść o wiele więcej szkód niż korzyści dla stada.
Probiotyki na poprawę apetytu i nie tylko
Skutecznym rozwiązaniem na brak apetytu u bydła są również probiotyki, które cieszą się coraz większą popularnością wśród świadomych hodowców. Są to preparaty zawierające żywe kultury bakterii i drożdży, uzupełnione o kompleks witamin i minerałów. Warto podawać je krowom po wycieleniu, po chorobie, a także w okresach spadku odporności. Probiotyki korzystnie wpływają na funkcjonowanie układu pokarmowego, poprawiają metabolizm i zwiększają apetyt. Już po krótkim czasie od rozpoczęcia stosowania można zauważyć lepszą kondycję w stadzie i większe zainteresowanie paszą, nawet u krów, które do tej pory miały problemy z apetytem.